Dzieciństwo, które się nie kończy: o syndromie DDA i życiu w rodzinie dysfunkcyjnej
Osoby, które dorastały w rodzinach, gdzie nie było ciepła i emocjonalnej lub fizycznej opieki, bezpieczeństwa, normy były niejasne, a miłość warunkowa szybko nauczyły się odczytywać nastroje, przewidywać zagrożenia i znikać wtedy, gdy będę “przeszkadzać”. Ciało dorasta, ale mechanizmy obronne pozostają – często przez całe życie. Mówimy wtedy o syndromie DDA (Dorosłe Dzieci Alkoholików) lub szerzej – DDD (Dorosłe Dzieci z rodzin Dysfunkcyjnych).
Czym jest rodzina dysfunkcyjna?
Pojęcie rodziny dysfunkcyjnej wywodzi się z teorii systemowej – jednej z najważniejszych koncepcji w terapii rodzin. Jak pisze Virginia Satir: „Rodzina jest miejscem, gdzie uczymy się jak być sobą – albo jak zapomnieć, kim jesteśmy.” W teorii systemowej, rodzina dysfunkcyjna to taka, w której zaburzone są relacje między członkami, co negatywnie wpływa na funkcjonowanie całej rodziny i rozwój poszczególnych osób. Charakteryzuje się brakiem zaspokojenia potrzeb emocjonalnych i fizycznych, sztywnymi regułami, brakiem elastyczności, a także problemami w komunikacji i wzajemnych relacjach. W rodzinie dysfunkcyjnej mechanizmy obronne stają się strukturą całego systemu: nie rozmawiamy, tylko domyślamy się. Nie czujemy, tylko dostosowujemy się. Nie pytamy – bo już wiemy, że odpowiedź będzie bolesna albo żadna.
Często nienazwane, a jednak stale obecne mechanizmy w takich rodzinach to:
przemoc, uzależnienie,
niewydolność wychowawcza,
komunikacja nie wprost lub oparta na strachu,
chaos, brak granic, zasad, brak struktur i przewidywalności,
nadmiar kontroli, brak zaufania, sztywność w konsekwencji,
odwrócenie ról, parentyfikacja emocjonalna lub instrumentalna
zaprzeczanie rzeczywistości („przecież wszystko było w porządku”),
sztywne role (np. „bohater”, „kozioł ofiarny”, „niewidzialne dziecko”),
tabu, tajemnice i zamrożone konflikty, bezwzględna lojalność,
brak bezpiecznego wzorca przywiązania,
emocjonalne wycofanie/unikowosc rodzica lub chwiejny, impulsywny i wybuchowy styl ekspresji (kłótnie, awantury)
codzienna atmosfera napięcia.
Jak wskazuje John Bradshaw, autor książki „Powrót do swego wewnętrznego domu”, rodziny dysfunkcyjne opierają się na zaprzeczaniu rzeczywistości i tłumieniu wstydu. To właśnie chroniczne poczucie wstydu staje się fundamentem psychicznej struktury dziecka wychowanego w takiej rodzinie.
Maski, które ratują – role dzieci w rodzinie dysfunkcyjnej
Dzieci w rodzinie dysfunkcyjnej rzadko mają przestrzeń, by być po prostu dziećmi. Aby poradzić sobie z emocjonalnym chaosem i przetrwać, przyjmują określone role:
Bohater rodzinny – perfekcjonista, który „ratuje rodzinę” i dba o jej wizerunek.
Kozioł ofiarny – buntownik, który kanalizuje rodzinne napięcia.
Dziecko niewidzialne / utracone - wycofane, ciche, niewidoczne.
Powiernik – dziecko, które staje się emocjonalnym partnerem jednego z rodziców.
Sojusznik – mediator, lojalny wobec jednego z dorosłych.
To nie są role, które dziecko wybiera – one są narzucone przez system rodzinny. Dają chwilową ulgę, ale kosztem rozwoju tożsamości. Osoby z syndromem DDA/DDD często nie zdają sobie sprawy z tego, że nadal funkcjonują zgodnie z tą starą, dziecięcą rolą – nawet w relacjach zawodowych, partnerskich czy rodzicielskich
Syndrom DDA/DDD
Z badań wynika, że osoby dorosłe z rodzin alkoholowych częściej doświadczają:
trudności w relacjach intymnych, w tworzeniu trwałych, bezpiecznych relacji i określaniem własnych granic,
poczucia braku bezpieczeństwa,
labilnej samooceny i negatywnego obrazu siebie,
skrajnego perfekcjonizmu,
nadmiernego poczucia winy, wstydu, zazdrości, nieadekwatności i niezrozumienia,
trudności w relacjach intymnych, w tworzeniu trwałych, bezpiecznych relacji,
lęku przed bliskością i odrzuceniem,
chronicznego lęku i nadmiernej czujności.
Współczesne badania (np. Hall & Webster, 2007, czy Kelly, Myers & Rodolfa, 2000) potwierdzają, że syndrom DDA/DDD wiąże się ze zwiększonym ryzykiem depresji, zaburzeń lękowych, uzależnień wtórnych oraz powielania wzorców dysfunkcyjnych w dorosłym życiu.
Kiedy przetrwanie staje się tożsamością
To, co pomagało dziecku przetrwać, często przeszkadza dorosłemu żyć: przewidywanie nastrojów innych staje się nadmierną czujnością. Perfekcjonizm – pułapką i lękiem, że zawiedziesz, że nigdy nie będziesz dość dobry. Unikanie konfliktów – zamrożeniem relacji. Mechanizmy obronne, które były tarczą, stają się murem oddzielającym od bliskości, spontaniczności i siebie samego. Lojalność wobec innych, nadmierna troska i martwienie się o dzieci, poświęcanie się dla miłości …Ratujesz, dajesz, słuchasz, pomagasz, jesteś dla innych ale nie dla siebie.
Ścieżka powrotu do siebie
Dobra wiadomość to że z tego da się wyjść. Jak pisze Pete Walker, autor książki „Complex PTSD: From Surviving to Thriving”, osoby z DDA i DDD mogą nauczyć się rozpoznawać własne potrzeby, odróżniać głos wewnętrznego krytyka od głosu intuicji, a także budować bezpieczne relacje – zaczynając od tej z samym sobą.
Zapraszam na grupę terapeutyczną dla osób DDA/ DDD Terapia Grupowa DDA / DDD — Soul Centrum Wsparcia Psychologicznego
Autorka Aleksandra Sokołowska